poniedziałek, 10 maja 2010

dwie strony

Kurcze, początek wakacji, a ja już zauważam nudę! Co z tego, że można spać do 12.00 skoro ja tak nie potrafię, dla mnie szkoda dnia aby spać godzinami. Wstałam dziś o 8.30 i leżąc chwilę w łóżku zastanawiałam się jak zaplanować sobie dzisiejszy dzień. Pomimo tego że pogoda nie sprzyjała (rano) wybrałam się do miasta, spotkałam się z Jotem, poszłam odwiedzić przyjaciół w szkole. Cały dzień na świeżym powietrzu dobrze mi zrobił. Jutro będzie podobnie, tylko jutro wychodzę z domu o tej godzinie, o której dziś wstałam- taka różnica. Jutro nasza szkoła organizuje zlot [?] astronautów z Ameryki (łooo), organizowane będą różnego rodzaju doświadczenia, także myślę, że warto się pokazać. Poszwędamy się, poobgadujemy i pójdziemy.
Rano ogarnęła mnie chandra. Tak naprawdę dzięki wspaniałej osobie mogłam sobie pozwolić na dawkę szaleństwa. Te nasze wygłupy doprowadzają mnie do takiego stanu, że jak przychodzę do domu, to rodzice mnie nie poznają. Będzie mi tego brakować już w październiku, ale oby nasze plany z Wrocławiem nie poszły w las. Po przyjściu do domu miałam ochotę na jakiś horror, dlatego wyciągnęłam stary, zakurzony pokrowiec od filmów i nie znalazłam żadnego interesującego filmu dlatego po raz setny oglądnęłam The Ring, natomiast po 2 minutach znudziło mi się i zmieniam klimat na komedię. No przecież kobieta zmienną jest. Oj i tutaj mogłabym się wykłócać. Jeżeli chodzi o mnie to szczerze i bez obaw mogę przyznać że jestem zmienna i mam milion myśli na sekundę. I jeszcze tydzień temu byłam pewna co do swoich dokonań i wiedziałam, że to co robiłam do tej pory- było nie poprawne. Zamierzałam to zmienić. Ale nie potrafię. To jest silniejsze ode mnie. Wiem, że raz na zawsze powinnam z tym skończyć i żyć na nowo, natomiast a siła mnie przeraża. Zazwyczaj w bajkach pokazywana jakaś konkretna postać a po jej dwóch stronach pojawia się aniołek- który zachęca do czynienia dobra i diabeł namawiający nas do złego czynu. Wczoraj był diabeł, dziś jest diabeł i jutro zapewne też on będzie.
Im więcej Ciebie tym mniej, bardziej to czuje niż wiem. Naprawdę im więcej Ciebie tym mniej, jak to jest możliwe. Dlaczego im więcej Ciebie tym mniej, czy nie wiesz że ja nawet kiedy jesteś tak blisko mnie, tęsknie już za Tobą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz