poniedziałek, 13 września 2010

buszując w bibliotece .

Zaspałam dziś na Majkę, mój ukochany serial, oglądałam tylko 5 minut i to samej końcówki, także nie jestem wtajemniczona co się dzieje. O 10.00 przyszła z wizytą babia, przez co nie mogłam chodzić przez resztę dnia w piżamie i mając na głowie nieład który został mi po nocy. Szybko poszłam do łazienki, 'oporządziłam się' i dopiero później mogłam wyjść do ludzi. Prędzej czy później musiałam się ubrać i pomalować ponieważ jak już wczoraj wspominałam miałam iść na zakupy z mamą. Wszystko byłoby super gdyby nie to że była przerwa obiadowa. Nie miałyśmy zamiaru sterczeć na środku chodnika i czekać pół godziny, poszłyśmy do sh. Ale akurat nie mieli nic ciekawego na stanie. A była czarna marynarka ale dla większych dziewczyn. Niby rozmiar 36. Tak strasznie mi się podobała. Doszłyśmy potem do wniosku że kupimy garnki w czwartek od razu w tym samym dniu co pojedziemy do Jyska na zakupy. Co się okazało przeprowadzka w niedziele. Tato się dziwi po co mi tyle torebek we Wrocławiu, mówi że zdecydowanie starczy mi jedna, ta którą będę mieć na uczelnie. No chyba śmieszny jest. Jemu chyba się wydaje że nie będę spotykać się ze znajomymi, a jak już będzie taka potrzeba to wezmę ze sobą duużą torbę. No chyba nie. Dwa kartony już są zapełnione, jeden mniejszy książkami i przyborami papierniczymi z kolei drugi ten większy samymi torebkami. Zostały jeszcze dwa. Trzeba je mądrze wykorzystać. Ale niech nie myślą że pojadę z dwoma parami spodni i 10 bluzkami. Haha, zawsze mam problemy z pakowaniem się. A par butów, o rany. Napewno nie wezmę wszystkich tym bardziej że lato się skończyło. No to buty im podaruję, ale jak mówię- ciuchów na pewno nie! Kto jak kto, ale ja na pewno nie będę chodzić dzień w dzień tej samej bluzce, przepoconej! A fuuj.
***
Będąc na mieście postanowiłam zajrzeć do biblioteki i zobaczyć nowości. Wprawdzie nie było trzeciego tomu mojej książki, ani żadnej powieści N.Sparksa, natomiast wyłowiłam coś z literatury angielskiej, recenzja ciekawie się zapowiada. Autora nie znałam wcześniej (Ian McEwan) Ale dowiedziałam się że napisał również książkę pt:"Pokuta". Film został zekranizowany na jej podstawie z rolą Natalie Portman. Także wiem jaka będzie kolejna moja lekturka. Otworzyłam książkę w bibliotece i co mnie zdziwiło to niesamowicie duży tekst, jak dla pierwszoklasistów uczących się dopiero czytać. Widać że nie oszczędzali na papierze. Ale powiem szczerze, że wolę czytać książki z większą czcionką niż męczyć się z takim maczkiem. Oczy mnie wówczas bolą. Miałam podobną historię jeszcze za czasów III liceum, kiedy przerabialiśmy na polskim 'Lalkę' B.Prusa. Książka naprawdę super, napisana w epoce pozytywizmu, ale słowa jasne i zrozumiałe. Ale powracając do mojego kłopotu, wiadomo wszyscy uczniowie korzystają z książek z wydawnictwa Greg. Dla tych co nie wiedzą lub nie kojarzą, są to książki z opracowaniem z tyłu, bardzo pomocne zwłaszcza przy wypracowaniu. Ten kto zauważył to wie- czcionka jest niesamowicie mała, wszystko mi się zlewało. A wiadomo, Lalka nie należy do cieńkich lektur, nie wiele chudsza od 'Potopu'. Przeczytałam jedną stronę i podziękowałam Gregowi. Postanowiłam skorzystać z biblioteki i wypożyczyć inne wydanie. I to zmieniło kolej rzeczy. Także zawsze zanim wypożyczę książkę, zawsze zwracam uwagę na taki detal jak czcionka.
***
Dziś chciałabym wam przedstawić kolejną propozycję która mi się spodobała. Czerwona czapka smurfa, beżowy długi sweter z podwiniętymi rękawami, czarne leginsy, mokasyny [?] oraz czarna torebka ze złotymi klamerkami. Bardzo mi się podoba, kolejny ciuch na który poluję to duży sweter. Trzymać kciuki !


1 komentarz:

  1. Ubranie czadowe. O, ja też lubię Majkę, moja sistra była w niej statystką, czy czymś takim. xd ; p
    A co do pytania z komentarza, to jakoś nie myślałam o jedzeniu. ; D

    OdpowiedzUsuń