czwartek, 16 czerwca 2011

wczoraj i dzis

Znalazłam trochę czasu by napisać notke od niechcenia. Kontynuuję naukę na jutrzejszy egzamin z kultury Wielkiej Brytanii i muszę wam powiedzieć że jest to dość interesujące. Nie jest zbyt trudne do nauki więc myślę że ocena będzie jak najbardziej pozytywna.
Muszę się pochwalić swoim zaliczeniem z psychologii. W zeszłym semestrze niestety musiałam się zmierzyć z poprawką, w tym na szczęście zaliczyłam w I terminie. Jupijej.
Jutro wreszcie wracam do domu na 6 dni. Potem jedynie wracam na jeden dzień na egzamin z językoznastwa a od razu potem jadę na kilka dni w okolice Poznania do rodziny. Co oznacza ponad 3 godziny pociągiem <3
Nie wiem czemu ale jazda pociągiem naprawdę mi się podoba. Zdecydowanie wygodniejsze niż autobus. Uwielbiam spoglądać przez okno na nasze Polish landscape. Tym bardziej że zawitało lato i zarówno równiny jak i niziny wyglądają bajecznie.
We wtorek zrobiliśmy sobie z moimi misiami z roku przedegzaminacyjny chillout, czyli pojechaliśmy na jeden nocleg nad jezioro w okolice Wrocławia. Namiot, ognisko, gitara, to coś co od dawna mi się marzyło. Czuję się naprawdę spełniona. Tym bardziej że od zawsze chciałam popływać w jeziorze przed północą i cieszyć się pełnią księżyca. Pomimo że naprawdę nie uśmiechało mi się jechać, gdyż jutro egzamin i wypadałoby się pouczyć to z wielką dumą i zadowoleniem mogę powiedzieć że uwielbiam ten wyjazd.


moje misie. od lewej: Michał, Endrju, Kasia (ja), Kamyk


ostatni łyk przed wyjazdem


motyw z hd na plaży jak najbardziej udany


wracamy? już? Czyli mój udawany uśmiech


z Kamykiem bawimy się w Dżizusa


Majkel


nasz dom

1 komentarz: