Wczoraj:
Miałam się uczyć od samego rana, bynajmniej miałam takie postanowienie, jak wiecie historii nie sposób wykuć w 2 dni. No ale, przypomniało mi się że pomału kończy mi się termin ważności urban card (czyli miejskiej karty na tramwaje i autobusy), dlatego musiałam pojechać do bankomatu i przy okazji załatwiłam w banku pewną kwestię. Później z racji tego że miała przyjść do nas koleżanka Marty z roku- Klaudia, poszłyśmy się zaopatrzyć w Biedronce. I wczoraj pozwoliłam sobie na dawkę szaleństwa. O 23.30 odprowadziliśmy Klaudię na przystanek tramwajowy, miałyśmy z Martą podprowadzić koleżankę tylko pod blok, no ale wiecie jak to jest. Zawsze przychodzą nam jakieś dzikie pomysły, i odprowadziłyśmy Klaudię w "laczkach", kapciach czy jak tam mówicie. Było masa śmiechu, gdyż Marta miała na sobie jeszcze spodnie piżamowe. Przynajmniej zapamiętamy ten wieczór do końca.
Dzisiaj:
Tylko i wyłącznie nauka, nawet nie wiem czy nie pozostać cały dzień w piżamie, bo wiem że dziś moja dupa siedzi na miejscu w domu, nie rusza się i ma obowiązek NAUKI !
Do wieczora.
polecam wam piosenkę Pyramid wykonaną przez Charice, która miała swój udział w serialu Glee oraz występowała w różnego rodzaju show.
To naprawdę śmiesznie musiałyście wczoraj wyglądać ;) Uwielbiam tą piosenkę <3
OdpowiedzUsuńTakie szaleństwa są najlepsze! Na spontanie:D.
OdpowiedzUsuńPowodzenia w nauce:)
Aaa nie ma jak to szaleć ;p .
OdpowiedzUsuńUwielbiam tą piosenkę ; d .
spontan jest najfajniejszy:)
OdpowiedzUsuńmhm, jak uważasz
OdpowiedzUsuńja pojechałam kiedyś na zakupy w kapciach xD
haha,dobre ;> ładne zdjęcie ;D
OdpowiedzUsuńw piżamie najwygodniej :D
OdpowiedzUsuńfajne zdjęcie :)