święto Anji w Mc

Po całym dniu w końcu znalazłam czas i chęci by cokolwiek napisać. Moje dni zazwyczaj są szalone, więc i dzisiejszy nie może być gorszy. O 13:00 umówiłam się z Anją pod Mc'Donalds i zjadłyśmy razem nie zdrowy, urodzinowy obiad. Kamień spadł mi z serca gdy mojej przyjaciółce spodobał się prezent. Też macie zawsze problemy z wyborem odpowiedniego prezentu dla odpowiedniej osoby? Mimo że Anje znam od kilku lat, nie ułatwiło mi to ani trochę. Ale to nie wina osoba, raczej moje niezdecydowanie. Bo wiem, jak długo mi zajmuje dobór prezentu dla rodziny. Wkrótce babcia obchodzi swoje urodziny, i kolejne wymyślanie prezentu. Przypuszczam że złożę się na coś większego z mamą.

Po przyjeździe do domu zaczęłam oglądać kolejny odcinek Plotkary. To niesamowite że seriale potrafią tak wciągać. Dziś zdążyłam oglądnąć już 3 odcinki, a wieczór uważam dopiero za otwarty. Ale w międzyczasie gram w facebookową grę CityVille. Kolejne badziewie, które potrafi uzależniać. Prawdę powiedziawszy, to cieszę się że w czwartek wracam do domu, zmienię w końcu swoją codzienność, odpocznę od Plotkary, poczytam książkę, którą ostatni raz miałam w dłoniach jak wracałam z weekendu do Wrocławia.

Uwielbiam te stare piosenki Madonny, naprawdę. Jak nigdy nie przepadałam za królową Popu, tak odkąd sobie przypomniałam o jednej piosence, tak teraz słucham całej jej płyty.

W szczególności polecam wam piosenkę Crazy for you z 1985r.