piątek, 25 listopada 2011

w domu

Udało mi się dorwać komputer mamy. Nie brałam swojego laptopa ze sobą, za dużo ciężaru w walizce, a więcej miejsca na ubrania które zamierzam dziś kupić w sh. Wczoraj w domu byłam po 14:00, powitanie było wspaniałe, tato zrobił obiad, napiłam się gorącej herbaty która nawet we własnym, rodzinnym domu smakuje inaczej.
Dzisiaj zamierzam spędzić trochę czasu z dala od komputera, na mieście, połazić po sklepach, i kupić kolczyki które zamówiła sobie Redish, bo ponoć tylko w Kłodzku są tak świetne.
Przeglądam stronę czasnabuty.pl i zastanawiam się nad kupnem szpilek na sylwestra, niebawem będzie przypływ gotówki wiec może się skuszę na jakąś nową parę, przydałoby się. Bo w szafie mam jedynie czarną parę a marzę o mocnej czerwieni albo czymś pudrowym. Muszę jeszcze to przedyskutować z samą sobą.
Co raz częściej myślę o tym by po skończeniu urlopu dziekańskiego studiować zaocznie.
Kilka inspirujących par butów:








Oglądałyście w środę top model? Zadowolone że Honorata odpadła z programu? Ja bardzoo! Jakoś nie przepadałam za jej osobą. Co raz bardziej jestem przekonana do Ani. Dziewczyna się rozwija, stara i widać że jej zależy. Olga oczywiście ma śliczną twarz, ale odnoszę wrażenie że jest za wredna. Owszem, liczy się w programie własne dobro, ale od początku mi się nie podobała. Nie jest stworzona by chodzić na wybiegi, takie bynajmniej mam wrażenie. Więc chyba zaczynam kibicować Ani.
Uciekam oglądać dwa odcinki Plotkary. Niedługo 3 sezon zaczynam ♥
Wybaczcie że znowu zmieniłam adres bloga, też nie jestem z tego powodu jakoś przeszczęśliwa, no ale blog trafił w ręce nie odpowiedniej osoby. Tak, koleżanki. Doszłam do wniosku że nie będę podawać nikomu adresu, ani jednej koleżance. Blog jest dla tych osób, które mnie nie znają. Nie życzę sobie, żeby jakakolwiek osoba która mnie zna, czytała moje wypociny. Wiem jaki świat potrafi być okropny i wszystko co tworzę na blogu może obrócić się wokół mnie. A nie mam ochoty na nieprzyjemności.

8 komentarzy:

  1. yhym. w sumie to ja na początku nje lubiłam ANI no ale teraz rozkwita. :) chyba muszę zaczać oglądać PLOTKARĘ , bo normalnie jak czytam u ciebie notki o niej to rozwala mnie od środka. :*

    OdpowiedzUsuń
  2. oglądałam także, od początku nie przepadałam za Honoratą. za to ja z całego serca od początku kibicuję Michalinie!
    super blog. obserwuję.

    OdpowiedzUsuń
  3. nie, tylko nie Ania ;d

    musisz iść musisz, koniecznie ;P

    OdpowiedzUsuń
  4. ja myślę od samego początku, że wygra ania dlatego że jest taka płaczliwa i wkurza wiele osób lub michalina bo tyle przeszła w życiu .

    OdpowiedzUsuń