środa, 22 lutego 2012

duży skrót czyli weekend i piątkowy egzamin

Co się u mnie działo przez te kilka dni nieobecności? Zupełnie nie wiem od czego zacząć. Prawdę mówiąc, dziwię się że kiedyś potrafiłam pisać codziennie notki. Dzisiaj się zastanawiać jak opisać swoje kilka dni, w których napewno coś się wydarzyło. Zacznę może od pobytu Justyny we Wrocławiu, jednej z lepszych przyjaciółek. Nie widziałyśmy się od października, dlatego pierwszy dzień naszego szalonego weekendu przesiedziałyśmy przy herbacie w kuchni, i do 1:00 w nocy tylko i wyłącznie rozmawiałyśmy. I ciągle miałyśmy jakiś konkretny temat do przegadania, jest to chyba jedna z nielicznych osób przy której moje usta w ogóle się nie zamykają. Tak, to było w piątek (17.02). W sobotę planowałyśmy pójść na większą imprezę. Myślałyśmy na początku o domówce, niestety wszyscy znajomi, którzy uwzględniłam spędzali weekend poza Wrocławiem, albo po prostu mieli zaplanowany wieczór. Nie pozostało nam zatem nic innego, jak pójść potańczyć do chyba najlepszego klubu Wrocławskiego, a mianowicie Mundo. Poznałyśmy jak zawsze, dużo ludzi których nawet imion nie pamiętam. Ale we dwie potrafiłyśmy się bawić doskonale. Do domu wróciłyśmy około godziny 6:00 rano. Więc wierzcie mi, że od 22:00 stopy w szpilkach nam wysiadły. Przed wyjściem pamiętałyśmy by wziąć jakieś płaskie obuwie na przebranie, które pod koniec okazały się niezbędne. W niedziele, łezka mi się kręciła gdy odprowadzałam Justynę na PKP, nie wspominając o tym jak słodkie było nasze pożegnanie, zupełnie jak z reklamy Merci. Minęły kilka dni, a już tęsknię za tym wariatem, a następne spotkanie dopiero w marcu. Postanowiłyśmy widywać się co miesiąc. Niestety nie ma możliwości widywać się częściej, z racji tego, że Justyna uczy w liceum w Wałbrzychu (jest już w klasie maturalnej- dlatego od października przeprowadza się do Wrocławia). Weekend pamiętny, nie które sytuacje można by pominąć, ale na dzień dzisiejszy miło się wspomina nawet te najgorsze momenty.
W piątek miałam egzamin poprawkowy, na który przygotowywałam się bardzo, ale to bardzo długo. Wyników wciąż nie ma, dlatego nie mogę was poinformować jak mi poszło. 6 dość trudnych pytań, na dwa nie znałam odpowiedzi. Dlatego lałam wodę. Po przyjściu do domu, chciałam sprawdzić kim jest osoba którą nasza wykładowczyni podała na egzaminie do wyjaśnienia. A mianowicie był to Gustavus Smith. Przeszukałam wszystkie notatki z wykładów, wszystkie książki dostępne w bibliotece mojej uczelni, okazało się że nie istnieje ktoś taki o imieniu Gustavus Smith. Owszem, w Stanach Zjednoczonych znany był Gustavus Swift, jak i Adam Smith, dlatego nie wiadomo o którego z wymienionych ekonomistów chodziło mgr. D.J. Dlatego napisałam kilka zdań na temat Adama Smitha. Niestety pytanie na egzaminie było źle sformułowane i wg mnie, niezbędna jest powtórka egzaminu. W moim przypadku od tego pytania zależy czy egzamin zostanie uznany za zaliczony. Zarówno moja mama, jak i ja na dzień dzisiejszy jesteśmy kłębkiem nerwów. Chciałabym się również pochwalić, że przyszły w końcu moje mokasyny, o których kiedyś wspominałam. Są genialne, doskonale leżą na stopie, dlatego zwracam się do pogody: "Słońce, świeć jak najwięcej, niech lód na rzekach topnieje, a od ziemi było cieplej, by w końcu móc je założyć po raz pierwszy". Jutro notka dotycząca mojej 100% prywatności, czyli miłość i inne rozterki. POLECAM !

8 komentarzy:

  1. mam nadzieje, ze sie dowiesz jak z egzaminem i nam napiszesz :> :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie wypady z przyjaciółką najlepsze:) Zawsze jest co robić:)
    Ja właśnie wczoraj dostałam wyniki z "egzaminu" poprawkowego i na szczęscie są pozytywne:)

    OdpowiedzUsuń
  3. mam nadzieje, że wszystko pozdajesz ! ;)
    przynajmniej w marcu znowu buzia wam sie nie zamknie ;d !

    OdpowiedzUsuń
  4. ja już się zastanawiałam, czemu tak długo nie piszesz ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Na pewno szkoda było rozstawać się z przyjaciółką ! :(
    Mam nadzieje, że wyniki będą pozytywne ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. mój brat się wyprowadza w tym roku, a jestem pewna, że będziemy za sobą tęsknić, a najbardziej za tymi kłótniami ^^

    OdpowiedzUsuń