poniedziałek, 11 czerwca 2012

przeprowadzka

Bardzo się cieszę, że wczorajszy dzień się skończył. Był bardzo długi i marzyłam by jak najszybciej znaleźć się w łóżku. Po godzinie 18:00 przyjechał po mnie Baci i z Kłodzka pojechaliśmy do Wrocławia. Miałam jeszcze trochę czasu by dopakować ostatnie manaty ze starego mieszkania w worki na śmieci i kartony. Nie spodziewałam się że moja skromna szafa w starym mieszkaniu mogła pomieścić tyle ubrań, książek. Szkoda, że nie zrobiłam zdjęcia całego mojego bagażu. Po północy przyjechał Baci, pomógł w przeprowadzce do nowego mieszkania. Na miejscu byliśmy już po 1:00. I zanim wszystko wyjęliśmy z samochodu i przenieśliśmy do mieszkania, to trochę potrwało. Uwierzcie mi że cieszę się niesamowicie że etap przeprowadzki mam już za sobą. Gdy weszłam do nowego pokoju, i jak spojrzałam na te wszystkie worki, kartony, skrzynki pomyślałam, że tak to nie może wyglądać. I miałam jeszcze trochę siły by rozpakować się. Położyłam się przed 3:00. Nie wiedziałam, że wszystko przebiegnie tak sprawnie. Na poranek zostawiłam jeszcze jeden worek do rozpakowania. Wspaniale było się położyć w łóżku po tak ciężkim dniu. Zasnęłam w mgnieniu oka, kilka razy się w nocy budziłam, trochę mi zajmie zanim przyzwyczaję się do nowego miejsca. Rano nie mogłam patrzeć na siebie: oczy podkrążone i włosy w totalnym nieładzie. Pierwsze co zrobiłam to zabrałam się za siebie. Potem przyszedł dopiero czas na śniadanie i herbatę. Teraz: siedzę na nowej kanapie z wspaniałą narzutą, trzymając na kolanach laptopa i podziwiając nowy pokój który tak cholernie mi się podoba. Ale chyba największym atutem jest to, że mamy z Justyną balkon !! Zawsze o tym marzyłam, by bez skrupułów wyjść na balkon o poranku, z filiżanką kawy i z papierosem. Moje niewielkie marzenie się spełniło.
Dzisiaj ostatni już raz pojadę na stare mieszkanie, z racji tego że trzeba zakończyć ostatnie formalności z właścicielem.
O godzinie 20:00 przyjeżdża do mnie Justyna razem z Koniem i P. Musimy ochrzcić nasze nowe gniazdko, a do tego niezbędni są odpowiedni ludzie. Lubię tu być, nawet nie wiedziałam, że mieszkanie studenckie może być tak 'luksusowe'.
Któraś z bloggerek, w komentarzu poprosiła mnie żebym zrobiła flat tour (czyli pokazanie nowego mieszkania za pomocą filmiku). Zrobię to gdy tylko będę mieć możliwość.
papieros na nowym mieszkaniu, w nowym pokoju smakuje wyśmienicie. Cieszy mnie fakt, że chłopacy z pokoju obok palą i nie przeszkadza nikomu dym papierosów.

11 komentarzy:

  1. Niee pal ! :)
    To dobrze , że już masz przeprowadzkę za sobą :)

    OdpowiedzUsuń
  2. łał, zazdroszczę ci ;)

    hmm mieszkasz też z chłopakami czy jak? ;d bo nie rozumiem ;>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, w pokoju jestem z moją przyjaciółką a w drugim mój kolega z klasy (jeszcze z liceum) ze swoim kumplem :)

      Usuń
  3. zazdroszcze zachwytu mieszkaniem :D

    OdpowiedzUsuń
  4. no to fajnie, bo na swoim ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Koniecznie pokaż nam swoje nowe gniazdko :) Ja nienawidzę przeprowadzek, przenoszenia rzeczy, pakowania się, no ale czasem trzeba :)

    OdpowiedzUsuń
  6. nie pal ;p

    swoje, albo prawie swoje mieszkanie jest czyms wspaniałym. Sama niedawno się przeprowadzałam z kawalerki na wieksze więc rozumiem Twoj zachwyt i zaskoczenie pojemnościa szafy ;p

    OdpowiedzUsuń
  7. Niech się Wam dobrze mieszka! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. to fajnie, że masz fajnych współlokatorów :)

    OdpowiedzUsuń