środa, 3 października 2012

i będzie tak jak zawsze

Mam zatrucie pokarmowe! Świetnie. Nie będę patrzeć w stronę słodyczy przez najbliższe 2 tygodnie.  Musiałam zrezygnować z kilku planów na dzisiejszy dzień. Natomiast na pewno nie zrezygnuję ze spotkania z Patosikiem. Jest już prawie w 6 miesiącu ciąży, muszę zobaczyć zdjęcia z USG, a poza tym mam kilka drobiazgów dla przyszłej mamy.

____________________________________________________________

W piątek do Wrocławia, jeszcze nigdy się nie cieszyłam tak bardzo z tego wyjazdu. O 18:00 będę na dworcu, gdzie na peronie 3 lub 4 będzie czekał na mnie mój ukochany. Te 3 tygodnie przerwy i nie widzenia się strasznie na mnie wpłynęły. Tak mocno za nim tęsknię, że gdy tylko zobaczę go na peronie, przypuszczam, że nie powstrzymam się od łez. Ostatnio dość łatwo się wzruszam, nawet z największych błahostek.
Nasze przywitanie będzie takie jak zawsze: pobiegnę w jego stronę, z torebką w ręce, rzucę mu się na szyję, najpierw mocno przytulę, a dopiero potem pocałuję. Będzie jak dawniej, czyli pójdziemy do mnie, razem coś ugotujemy, napijemy się herbaty. Oboje bardzo ją kochamy. Zjemy, a po kolacji się położymy. Będzie mnie łaskotał po plecach, a na szyi podrapie mnie swoim ostrym zarostem. Włączymy naszą playlistę, która powstała jakiś czas temu, posłuchamy Sade. Powiem mu, jak bardzo tęskniłam i jak się cieszę, że jest obok mnie. Wiecie, że właśnie się wzruszyłam? Mówiłam, że przez ostatnie tygodnie, to nie problem dla mnie. Mam ten obraz przez oczami. 
Potem, porozmawiamy. Większość naszych rozmów jest poważna i w większości dotyczy przyszłości. Opowie mi o swoich problemach, tak dokładniej. A ja nie zawaham się mu pomóc. Kuba to typ mężczyzny który lubi walczyć ze swoimi kłopotami samodzielnie, jest niesamowitym uparciuchem i rzadko kiedy przyjmuje pomoc. Ale ze mną nie będzie mu tak łatwo.

11 komentarzy:

  1. kocham czytać twoje notki, są takie naturalne :* śliczna z ciebie dziewczyna :))

    OdpowiedzUsuń
  2. swietna notka + sliczne zdjecia ; )

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak pięknie o nim piszesz! Muszę powiedzieć, że troszkę Ci pozazdrościłam jak czytałam to co napisałaś. Mimo tej rozłąki, fajnie jest mieć kogoś kogo możesz kochać i kto Ciebie kocha. To przywitanie to chyba najpiękniejszy moment po tak długiej rozłące.
    Szczęściara! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. o kurcze, dawno nie mialam zatrucia ale wiem co to znaczy, takżezdrówka:* jak fajnie, że Wam się układa, szczescia:) slicznie wyszłaś na zdjeciach:)

    OdpowiedzUsuń
  5. A czy mogłabym wiedzieć gdzie studiowałaś filologię włoską? Zaczynam orientować się tak po malutku i nie wiem gdzie się wybrać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Kuurcze, zazdroszcze Ci tej milości ! Super wygladasz :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ; ) ładna dziewczyna ! ; ) zapraszam do siebie . do bransoletek z zawieszkami

    OdpowiedzUsuń
  9. No właśnie szkoda, że zaczyna się od podstaw, że nie ma jakiś poziomów i w ogóle. Ale też myślałam o Wyższej Szkole Filologicznej we Wrocławiu jednak najpierw spróbuję dostać się na UW albo UJ.
    Dziękuję za informacje :)

    OdpowiedzUsuń