środa, 26 grudnia 2012

Święta Bożego Narodzenia się zmieniają ..

Jestem prze szczęśliwa że Święta pomału dobiegają końca. Nie muszę chyba wspominać, że pojawiło się u mnie ok. 2 zbędne kilogramy, które już w styczniu znikną (mam nadzieję).
Jeszcze rok temu czekałam na grudzień- zawsze był to mój ulubiony miesiąc: mikołaj, święta, sylwester. Tyle wydarzeń, prezenty, rodzinna atmosfera. Na dzień dzisiejszy wszystko traktuję normalnie, bez większych uniesień euforii. Właśnie z takimi odczuciami spędziłam tegoroczne Święta Bożego Narodzenia.
Podobnie będzie z Sylwestrem. Nie mam ochoty na mocną imprezę, gdzie wódka będzie się lała strumieniami, muzyka dudniła, a na następny dzień będzie narzekanie na kaca. Tegorocznego sylwestra spędzam, tak jak myślałam: ze swoją najlepszą przyjaciółką, dwoma butelkami wina, papierosami. Nie we Wrocławiu, w Kłodzku, w mieszkaniu rodziców. Można? Można. Wczoraj, gdy już przebrana w koszulkę do spania, leżałam w łóżku, byłam przerażona moim myśleniem- bo doszłam do wniosku, że nie rajcują mnie już huczne imprezy i spędzanie sylwestra popijając wódkę- pierwszy syndrom starzenia się.

Święta nigdy nie spędzamy w jakimś dużym gronie, zazwyczaj jest nas tylko piątka: babcia, rodzice i brat.

16 komentarzy:

  1. Mnie też już nie rajcują sylwestry z wódką i muzyką zagłuszającą wszystko. I wiesz co? Jest mi z tym dobrze :)
    Moja rodzinka by mnie zatłukła gdybym wstawiła zdjęcia z wigilii ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. moje święta to nie były święta, też sie ciesze że dobiegają końca :)

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie też Wigilia zawsze w małym gronie :) Tylko rodzice siostra i ja :D zawsze tak najlepiej :)
    Oj sylwester... Ja nawet jeszcze nie wiem co będę robiła, a to za kilka dni :(

    OdpowiedzUsuń
  4. jaka ty śliczna jesteś ! :]

    vaaanila.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie święta też już tak nie cieszą. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ładne zdjęcia <3
    Wesołych świąt!

    OdpowiedzUsuń
  7. ładnie ci w tej sukience c:
    chociaż nie lubię świąt to jednak w tym roku się nie cieszę, ze tak szybko się skończyły, bo będę musiała znowu wrócić na oddział, być w zamknięciu :c

    OdpowiedzUsuń
  8. no to ślij tytuły na nobotego@gmail.com :)

    OdpowiedzUsuń
  9. No to ślij tytuły na nobotego@gmail.com :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja również zawsze z utęsknieniem czekałam na święta, a w tym roku nie mogłam się już doczekać aż się skończą. Uważam, że były to moje najgrosze święta. Co do syndromu "starzenia się" to u mnie zauważyłam to odkąd skończyłam 18 lat. Jakoś jak było coś zakazane to bardziej się tego chciało, a teraz to mi się nawet nie chce nigdzie wyjść, choćby na piwo:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jakie piękne wdzianko Kochana. Ślicznie wyglądałaś :)
    Ja powiem szczerze, że jakoś nigdy nie przepadałam za hucznymi imprezami. Nie jestem też typem nudziary, lubię się bawić ale picie do upadłego nie jest zdecydowanie dla mnie.
    Szczęśliwego nowego roku :*

    P.S. W odpowiedzi na Twoje pytanie - tak, chłopak :)

    OdpowiedzUsuń
  12. ja też zazwyczaj mam skromna wigilię, ale w tym roku zostaliśmy zaproszeni do babci i 8 osób przy stole to nie lada wyzwanie :P

    OdpowiedzUsuń
  13. jaaka ładna sukieneczka:) u mnie tylko 4 osoby byly (ze mną:P)

    OdpowiedzUsuń
  14. W każdym razie świetnie że miło je spedzacie:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Oj to nie jest starzenie się :) To pewna perspektywa , ja mam 14 lat i też nie lubię dużych imprez..

    OdpowiedzUsuń