czwartek, 27 maja 2010

porządki w głowie jak i w domu ..

Witajcie moi drodzy. Pomimo tego że nadszedł czas wakacji jakoś nie mogę się ogarnąć i poukładać pewne sprawy a przede wszystkim zakończyć je. Jeżeli teraz tego nie zrobię, będą się za mną ciągnąć latami i zadręczać mnie głupimi myślami. W poniedziałek pożegnaliśmy brata który jest w Danii już 3 dzień. I ciężko mi to stwierdzić ale pierwszy raz zaczęłam za nim tęsknić. Kurcze, co ja wygaduje. A wczoraj cała Polska obchodziła Dzień Mamy. Wspaniała atmosfera i dużo śmiechu dostarczyło nam to święto. Nam czyli mamie, tacie i mnie. W tym roku Dzień Mamy spędziliśmy bez Tomka. Moja kochana nie ma wyczucia i chyba zapomniała że mam wakacje, gdyż dzisiaj bez zastanowienia weszła do mojego pokoju- zwanym norą (heh), odsłoniła żaluzje i zrobiła głośną pobudkę! No myślałam że uduszę. Godzina 9.00, człowiek śpi a tu kobieta krzyczy nad uchem i wypowiada ciągle twoje imię. No sam powiedz? Nie zdenerwowałbyś się? Litości.. Zatem co było tak ważne żeby zerwać osobnika który właśnie ma wakacje z łóżka? Otóż, w planach było że z mamą i z tatą jedziemy do tzw. drugiego domu porobić porządki. A nasza współpraca podczas opróżniania domu wyglądała tak że mama stała na piętrze, ja na schodach- podawała mi 'rupiecie' a ja wynosiłam na zewnątrz i rzucałam do ogniska. I raz jeszcze, na schody a potem ze schodów. Wiecie jakie to jest męczące? Zanim się obejrzałam a pogoda z pochmurnej zmieniła się w przyjemną i z miłą chęcią siedziało się na ławeczce przed domem i rozmawiało z nudnymi sąsiadami, którzy nie wiedzą kiedy przestać i nie widzą że człowiek jest już zmęczony plotkami. No właśnie, nie którzy nie mają wyczucia. Do domu wróciliśmy około 16.00. Podsumowując: cały dzisiejszy dzień spędziłam na sprzątaniu i na marudzeniu rodzicom kiedy w końcu wrócimy do domu. No gorzej niż dziecko!
Wakacje, wakacjami a muszę przyznać że z czasem stają się nudne, bo w końcu ile godzin można siedzieć przed monitorem i bezczynnie się gapić w niego.
Dlatego pogoda ma się koniecznie poprawić, gdyż chciałabym wychodzić dość często z domu żeby nie psuć sobie wzroku a co najważniejsze dotlenić się. Postanowiłam spotkać się jutro z Justyną, spacer mi się przyda- pamiętajmy że ja lubię tylko te długie spacery..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz