czwartek, 3 czerwca 2010

MJ

Co się dzieje? No co się dzieje? Paskudnie jest!! Wczoraj zrobiłam mały wyjątek i spotkałam się z Justyną, ale to dlatego że dawno się nie widziałyśmy i nie mogłyśmy spokojnie pogadać. Dlatego też wczorajsze widzenie trwało ponad 2 godziny. Non stop wygłupy. Brakowało mi tego. Naszym stałym miejscem do spotkań jest DG- uwielbiam klimat panujący w "knajpce", czerwone ściany i kanapy, ha!
A co do moich wakacji, to nie przepuszczałam że będą takie nudne! A wszystko wina tej posranej pogody. Cały maj był nie do zniesienia, i jak widać czerwiec zapowiada się tak samo.
Wczoraj o godzinie 8.30 z dworca PKS-u powitaliśmy brata, który wrócił z Danii. I nie mogę się powstrzymać i nie powiedzieć że dostałam od niego płytę MJ. Postarał się chłopak, i wiedział w jakiej muzyce gustuje siostra. Teraz wspominając do Michaela, aż trudno uwierzyć że minął już prawie rok od jego śmierci. Niesamowite. A pamiętam jakby to było wczoraj. Dowiedziałam się o tym z samego rana. Leżałam jeszcze w łóżku, głowa przykryta poduszką, gdyż z drugiego pokoju dochodziły głosy mamy i brata. A do tego radio i półgodzinne fakty. Nagle usłyszałam jak brat biegnie z kuchni do mojej nory. "Agata- Michael Jackson nie żyje!!!" Wykrzyknął. Z początku wyśmiałam go, z niedowierzaniem postanowiłam włączyć komputer i dowiedzieć się czegoś więcej. To prawda. Zrobiło mi się przykro, w oczach miałam łzy, poczułam ściśnięcie w żołądku. Dla nastroju włączyłam piosenkę You are not alone. Nie wiedziałam co o tym wszystkim myśleć, wiedziałam że to nie czas by pisać do koleżanek- fanek Michaela z informacją że piosenkarz nie żyje. To był czas na refleksje i przemyślenia. Przeglądając jeszcze kilka ostatnich zdjęć dotarło do mnie że KRÓL POPU nie żyje ! Kilka materiałów filmów dodane były już na youtube. Fani zbierali się pod Neverland (rezydencja MJ). Kwiaty, znicze i zdjęcia to wszystko znajdowało się w rękach ludzi którzy przyszli oddać mu hołd. Nie było osoby, na której nie dopatrzyłabym się łez i smutku. To było niesamowite. Cały świat zamarł. Mówię w tej chwili o fanach. Bo jeżeli chodzi o mojego brata, to nie jest zwolennikiem muzyki Jacksona. Pamiętam jak wyśmiewał się z wyglądu i oskarżał go o pedofilię. Co wiemy o Michaelu? Zatem był to człowiek z pozoru silny psychicznie, natomiast w głębi serca strasznie cierpiał, ludzie się wyśmiewali z niego i wytykali palcami. Pomimo tego że posiadał ogromne rancho, nie czuł się w nim bezpiecznie. Co jest w tym wszystkim najgorsze? Że tak naprawdę po śmierci króla, ludzie zaczęli w pewien sposób interpretować muzykę Michaela, a w radiach i na stacjach muzycznych w telewizji coraz częściej puszczano jego kawałki. Czemu nie pomyślano o tym wcześniej? Jeżeli o mnie chodzi, to wcześniej nie byłam fanką Michaela. Wcześniej czyli w czasach gimnazjum, nie rozumiałam jego piosenek i miłości do muzyki, dla której Jackson się poświęcił. Jego muzyka przemówiła do mnie dopiero na początku liceum. Zaczęłam słuchać jego piosenek systematycznie, i tłumaczyć każdą piosenkę z osobna na język polski. Zbierałam zdjęcia, informację, albumy. To było moje hobby, i myślę że pozostanie już do końca. Artyści polscy i zagraniczni powinni brać przykład z Michaela, powinni wzorować się na jego muzyce (nie kopiować!!), bo jego muzyka to skarb, który jedynie pozostał po nim samym.
Czytając dzisiejszą notkę kręci mi się w oku łza. Przypominam sobie stan z przed roku. I ten obraz będę miała do końca życia.
SŁUCHAJ !
There's a place in your heart, and I know that it is love, and this place could be much brighter than tomorrow. And if you really try, you'll find there's no need to cry in this place you'll feel there's no hurt or sorrow. There are ways to get there if you care enough for the living. Make a little space, make a better place...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz