czwartek, 26 sierpnia 2010

wtf ?!

Chryste Panie ! Nie wiem kiedy ostatnio coś napisałam. Nie wiem dlaczego nie raczyłam napisać kilka zdań. Przecież to nie problem, tym bardziej że ja kocham pisać na klawiaturze. Tyle się działo przez ostatnie tygodnie, że nie jestem tego w stanie wszystkiego ogarnąć i poukładać. Aczkolwiek może zacznę od najważniejszej rzeczy. Być może już o tym wspominałam, ale warto przypomnieć, otóż zostałam STUDENTKĄ i nieskazitelnie [?] cieszę się z tego powodu. Mam mieszkanie, mam wspaniałe współlokatorki a zwłaszcza taką jedną z mojego pokoju. Z którym mam padaczki przy każdym spotkaniu. No właśnie a co z moim życiem prywatnym?? Celem założenia mojego bloga było wspominanie na nim co nieco jak się mają sprawy o których piszę jedynie w pamiętniku. Cały lipiec byczyłam się, tylko i wyłącznie spotykanie się z ludźmi, wyjazdy, siedzenie w domu i wpatrywanie się w ekran komputera. Natomiast od miesiąca nie robię nic innego tylko pracuję. Nie jest lekko, do domu wracam po 18.00 a wychodzę po 9.00 . Także przez 3 tygodnie żyję jedynie na zupkach chińskich, frytkach i innych tasty not healthy food. Ostatnio miałam taki kaprys i wrąbałam całą paczkę ciasteczek piegusek. Czy ktoś ma tak samo jak ja?
No dobra, jesteśmy w dołku, cała moja familia, zaczynając od brata kończąc na tacie. Remont przedpokoju trwa ponad 2 miesiące, fachowiec nas olewa przez co Tomek śpi na podłodze, gdyż jego łóżko zawalone jest ciuchami które były w szafach w holu. Mam nadzieję że moja przeprowadzka do Wro odbędzie się bezproblemowo, i dość sprawnie. Nie wiem jak to w ogóle będzie wyglądać i za co się zabrać. Póki co zbieram kartony w które ewentualnie zapakuje swoje manaty. Przepraszam bardzo, ale praca mnie wykańcza psychicznie i fizycznie. Mój umysł nie funkcjonuje dlatego najlepszym rozwiązaniem (teraz) będzie kąpiel i sen.
Nie obiecuję że jutro coś napiszę, lecz będę się starać ze wszystkich swoich sił !
P.S. W sobotę żegnamy wakacje/lato grillem. Czas na imprezę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz