sobota, 18 września 2010

codzienność

Zaczaiłam już formułę korzystania z postcrossing. Yeah. Niestety w ciągu najbliższym czasie muszę wysłać 5 pocztówek, bo oczywiście nie zrozumiałam o co chodzi, gdy pierwszy raz weszłam na stronę i od razu kliknęłam send postcard, 5 razy z rzędu. Do kogo wysyłam? Do Finlandii, do Niemiec, Holandii, Chin i Włoch. Dziś idę wrzucić list do Hanny, dziewczyny z Finlandii. Bardzo mi się to podoba, bardzooo! I coś czuję że jak będę we Wro, to większość kasy będę przeznaczać na pocztówki i znaczki niż na imprezy. Hahaha!
O rany to już jutro. Ale czaad!
Dochodzi godzina 13.00 a ja w dalszym ciągu straszę ludzi i łażę po mieszkaniu w piżamie i z nieestetyczną fryzurą na głowie która została mi po dzisiejszej nocy. Tak już mam, w soboty moim strojem codziennym jest dres i pomarańczowa koszulką (czyt.piżama).
Teraz słucham kilka remixów które przeznaczone są na jutrzejszą imprezę z Anią. Dobre są, ale nic tak nie stawia na nogi jak David Guetta <3



6 komentarzy:

  1. Fajnie, że już się orientujesz co i jak ;) Postcard ID umieść w widocznym miejscu tak żeby łatwo o było potem znaleźć adresatowi.
    Wpadłyśmy z Gabryśką z http://awitheredpastandablurryfuture.blogspot.com/ na pomysł, żeby zacząć pisać blog o postcrossingu. Umieszczać tam kartki które dostałyśmy i wysłałyśmy z jakimś komentarzem. Może uda nam się zainspirować jeszcze kogoś ;)
    Umówiłyśmy się, że kiedy ona dostanie pierwszą kartkę to stratujemy. Masz ochotę się przyłączyć?

    OdpowiedzUsuń
  2. ja też już zaczaiłam o co chodzi na postcrossing . życzę udanej imprezy. : D

    OdpowiedzUsuń
  3. zdjęcia są śliczne...:):)
    imprezy są spoko:D

    OdpowiedzUsuń
  4. masz rację, ja jak słucham Guetty to odrazu mogę iść na dyskotekę. świetne zdjęcia!

    xoxo, Cherious.

    OdpowiedzUsuń
  5. Piżamowe soboty są czymś co uwielbiam, ale raczej rzadko mogę sobie na takowe pozwolić więc chodzenie cały dzień w wysłużonej koszulce i wygodnych dresach przekładam na niedzielę :)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń