Dzisiejszy dzień na uczelni zaczął się od kolokwium z fonetyki. Zazwyczaj koło piszę się od 10-15 min, jakoś tak wyszło że nasza grupa przedłużyła czas dwukrotnie i pisaliśmy pół godziny, większość z nas miała z tym problemu, w szczególności z przekształcaniem. Cieszę się że mam to za sobą. Jutro na szczęście tylko dwa zajęcia w tym włoski i historia filozofii. Do przeżycia. Ale najpierw chciałabym się skupić na dzisiejszym dniu. Tak więc po fonetyce mieliśmy konwersacje z Jasonem i najbardziej nie mogłam z tekstów Klaudii, coś w stylu kurzajek i trądziku. Tematem dzisiejszych zajęć był wygląd: skóry, oczu, ust itp. I jakoś tak wyszło że z cerą skojarzyły nam się kurzajki. Nie mogłam wytrzymać, na szczęście w odpowiednim momencie zadzwonił telefon i wyszłam z sali by choć na chwilę się uspokoić. Wróciłam mniej więcej opanowana i uspokojona. I jak na każdej 15 minutowej przerwie głupawy z moimi bratnimi duszami. Miłą niespodzianką było zobaczenie Ani która czekała na mnie w szkole, gdyż iż wcześniej umówiłyśmy się na fast-fooda A potem już było tylko pięknie. Zwłaszcza oczekiwanie światła zielonego, mogłabym tak stać cały dzień i czekać aż zmieni się kolor sygnalizacji na zielony. Po przyjściu do domu, po włączeniu gg- miła niespodzianka. Dlatego dziś mam ochotę słuchać energicznych piosenek, poszaleć, pośpiewać. Jest pięknie! Co nie oznacza że ciągle słucham piosenki Evynesence.
Jejku, miło znów móc Cię czytać. Długo Cię nie był.
OdpowiedzUsuńDobrze słyszeć, że jakoś sobie radzisz. Studia to fajny okres. Nie mogę się doczekać moich. ;)
ja też wróciłam ;D
OdpowiedzUsuńwidzę ,że u ciebie wszystko w najlepszym porządku. dalej we Wrocławiu?
U mnie troche krucho ale cieszę się ,że ciągle widzę ludzi którzy mogą być dla mnie wzorem.
`oj ciesz się, ciesz ;]]
OdpowiedzUsuńu mnie tylko padał, ale teraz nie ma po nim żadnego śladu ;]]
Daj mi swojego maila :*
OdpowiedzUsuńwidzę, że u Ciebie bardzo pozytywnie :)
OdpowiedzUsuńi tak trzymaj :)
`wiem, wiem zdjęcia są straszne...
OdpowiedzUsuńNie wiedziała z kim ma do czynienia, a trafiła na silną i zdeterminowaną rywalkę, co? ;) Jak tam się noszą/ nosiły spodenki?
OdpowiedzUsuńjapkii :*
OdpowiedzUsuń