poniedziałek, 8 listopada 2010

pozytywny poniedziałek

Dzisiejszy dzień na uczelni zaczął się od kolokwium z fonetyki. Zazwyczaj koło piszę się od 10-15 min, jakoś tak wyszło że nasza grupa przedłużyła czas dwukrotnie i pisaliśmy pół godziny, większość z nas miała z tym problemu, w szczególności z przekształcaniem. Cieszę się że mam to za sobą. Jutro na szczęście tylko dwa zajęcia w tym włoski i historia filozofii. Do przeżycia. Ale najpierw chciałabym się skupić na dzisiejszym dniu. Tak więc po fonetyce mieliśmy konwersacje z Jasonem i najbardziej nie mogłam z tekstów Klaudii, coś w stylu kurzajek i trądziku. Tematem dzisiejszych zajęć był wygląd: skóry, oczu, ust itp. I jakoś tak wyszło że z cerą skojarzyły nam się kurzajki. Nie mogłam wytrzymać, na szczęście w odpowiednim momencie zadzwonił telefon i wyszłam z sali by choć na chwilę się uspokoić. Wróciłam mniej więcej opanowana i uspokojona. I jak na każdej 15 minutowej przerwie głupawy z moimi bratnimi duszami. Miłą niespodzianką było zobaczenie Ani która czekała na mnie w szkole, gdyż iż wcześniej umówiłyśmy się na fast-fooda A potem już było tylko pięknie. Zwłaszcza oczekiwanie światła zielonego, mogłabym tak stać cały dzień i czekać aż zmieni się kolor sygnalizacji na zielony. Po przyjściu do domu, po włączeniu gg- miła niespodzianka. Dlatego dziś mam ochotę słuchać energicznych piosenek, poszaleć, pośpiewać. Jest pięknie! Co nie oznacza że ciągle słucham piosenki Evynesence.

8 komentarzy:

  1. Jejku, miło znów móc Cię czytać. Długo Cię nie był.
    Dobrze słyszeć, że jakoś sobie radzisz. Studia to fajny okres. Nie mogę się doczekać moich. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja też wróciłam ;D
    widzę ,że u ciebie wszystko w najlepszym porządku. dalej we Wrocławiu?
    U mnie troche krucho ale cieszę się ,że ciągle widzę ludzi którzy mogą być dla mnie wzorem.

    OdpowiedzUsuń
  3. `oj ciesz się, ciesz ;]]
    u mnie tylko padał, ale teraz nie ma po nim żadnego śladu ;]]

    OdpowiedzUsuń
  4. widzę, że u Ciebie bardzo pozytywnie :)
    i tak trzymaj :)

    OdpowiedzUsuń
  5. `wiem, wiem zdjęcia są straszne...

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie wiedziała z kim ma do czynienia, a trafiła na silną i zdeterminowaną rywalkę, co? ;) Jak tam się noszą/ nosiły spodenki?

    OdpowiedzUsuń