sobota, 18 grudnia 2010

świąteczny akcent

Czy wy też czujecie już magię świąt? Ja ją czuję już od listopada, kiedy to po raz pierwszy spacerowałam po Carrefourze a w tle słyszałam amerykańskie piosenki. Ale czy listopad to nie za wcześnie na wzmiankę o świętach? No dobra, ale czemu Wigilia, Boże Narodzenie nie wypada wiosną, albo chociaż w jesień? Nie znoszę zimy, mrozu, śniegu i wszystkiego co jest z tym związane. Ja wiem że to tak fajnie, spojrzeć przez okno i zachwycać się śniegiem który prószy na zewnątrz, albo przechadzać się po nim i czuć pod nogami to skrzypienie. Ale teraz już coraz rzadziej widać dzieci bawiące się, lepiące bałwana, albo kładące się na śniegu i wymachujące rękoma i nogami, gdyż chcą stworzyć aniołka. Kiedyś wychodziło się na dwór, dzwoniło się po przyjaciół i razem szło na sanki. Miało się w mieście stałą górę, bo górką tego nie można nazwać, a potem wyścigi. Nie było najważniejsze że przemokło się do suchej nitki, albo drażniące wrażenie śniegu za kołnierzem, lub w butach. Liczyła się zabawa. Teraz tej zabawy jest coraz mniej. Niestety znikają obyczaje wychodzenia na dwór zimą. To tylko wzmianka do mojej notki.
Od czwartku 16 grudnia mam przerwę świąteczną, wróciłam do domu, i w końcu czuję że odżywam. Sesja egzaminacyjna zbliża się wielkimi krokami, i naprawdę póki co to chciałabym aby ten grudzień trwał jak najdłużej, bym miała więcej czasu na przygotowanie do wszystkich egzaminów. Ogarnia mnie strach i panika, gdy tylko pomyślę sobie o tym czasie. Ale nie czas na myśli o nauce. Pamiętajmy że zbliżają się święta, a to doskonała okazja by zapomnieć choć przez chwilę o złych myślach. Już dziś miałam okazję oglądnąć dobrze mi znany film z motywem świąt. Mam na myśli: "To właśnie miłość" z ang: "Love actually". Naprawdę polecam, dobra obsada, dobra fabuła. Ale jest to film tylko na raz, oglądałam go już ponad kilka razy, dlatego dziś połowę filmu sobie odpuściłam.
Ehh, leżąc w łóżku, z komputerem na kolanach, brat pogania mnie abym zamknęła go i skończyła już klikać na klawiaturze. To chyba nie jest głupi pomysł, tym bardziej że jutro też jest dzień. Do usłyszenia kochani!

4 komentarze:

  1. `dawno cię nie było ;]]
    ja tez nienawidzę zimy ;cc wszedzie jest mokro i ponuro ;cc masz racje teraz coraz mniej dzieci widze na moim starym podwórku, przychodza tylko czasami, sma nie wychodze z domu zbyt czesto, nienawidze zimna i sniegu, chociaz usze przyznac, ze ładnie się swieci noca, kiedy oswietla je swiatło z latarni ;DD

    OdpowiedzUsuń
  2. `rozumiem cię doskonale ;DD
    pewnie miałaś masę zaliczeń przed świętami ;DD
    ci nauczyciele to samo zuoo !!. xdd.

    OdpowiedzUsuń
  3. dodaję się.
    ja tam jeszcze bawię się na śniegu. Nie ma nic lepszego xD

    OdpowiedzUsuń
  4. dziecinstwo,świeta wlasnie z nim mi sie kojarza,ale przesadzaja z ustawaniem mikolajów w sklepach gdy jest listopad,trzymaj sie!:*

    OdpowiedzUsuń