środa, 1 czerwca 2011

second chance

JUTRO w końcu wracam na weekend w rodzinne strony. Jutro także egzamin z historii USA.
Nie zgadniecie, wzięłam dziś swoją kartę egzaminacyjną z myślą że moja wykładowczyni wpisze mi 2 z racji niezaliczonego przedmiotu, ku mojemu zdziwieniu dała mi jeszcze jedną szansę. I za tydzień poprawiam. No nie wierzę, a to tylko dlatego że cały czas byłam obecna na zajęciach i zrobiłam prezentację na 5. Trzymajcie kciuki za środę za tydzień, a tymczasem idę się z Anją zajadać najlepszymi bagietkami z sosem czosnkowym z biedronki. Polecam !

8 komentarzy:

  1. non c'e male, grazie ;)

    niestety nie :( ale jak byłam u cioci na wakacjach dwa lata temu to mnie zaraziła i kupiłam sobie książkę dla samouków. trochę zaczęłam, ale jak skończyły się wakacje to przestałam się uczyć ze względu na szkołę.. teraz może wybiorę się na kurs..
    powodzenia z egzaminem!
    oczywiście trzymam kciuki za środę!

    OdpowiedzUsuń
  2. Heheh jak Ty fajnie piszesz! :)))
    Ciekawie z uśmiechem :)
    Powodzenia!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. O :)) Ale właściwie nie bardzo wiem, skąd wiesz, że Kłodczanka ;) Chyba nigdzie tego nie umieszczałam. :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny blog:)
    Zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. bagietki tak, sos czosnkowy nie ;P
    i powodzenia życzę w zdawaniu, czasem się przydaje :)

    OdpowiedzUsuń
  6. trzymam kciuki. gdzie tam pięknie :P

    OdpowiedzUsuń