OSTATNI, naprawdę OSTATNI dzień ostrej nauki! Przysięgam że wykorzystam te wakacje na maxa. Powiedzmy że historię Anglii opanowałam, powtarzam daty wszystkie, dynastię, bitwy. A na egzaminie z filozofii liczę na szczęście. Jakoś historia jest dla mnie ważniejsza. Tym bardziej że na filozofii jest test, więc zawsze eliminacją można dojść do poprawnej odpowiedzi, wystarczy że skojarzę i już mam punkt. Ale nie powiem, stresuję się. Dwa egzaminy w jednym dniu, to lekka przesada, ale nie marzę o niczym innym jak już wyjść z sali, iść do domu i czekać aż brat przyjedzie!
Na szczęście jutro mam na 13:00 więc dziś z powodzeniem mogę się uczyć do 1:00 albo i dłużej.
I będzie to pierwszy egzamin na który się ubiorę elegancko. Jakoś nasza uczelnia nie wymaga elegancji podczas egzaminu, żadna osoba w tym semestrze nie była ubrana smart. Jutro chociaż raz chcę mieć na sobie eleganckie szpileczki i spodnie z wysokim stanem.
No dobra, idę jeszcze wykorzystać kilka godzin, sieknę sobie mocną kawę i do pracy rodacy !
moje słoneczko ;*
Powtarzam: dasz radę! :) Trzymam kciuki.
OdpowiedzUsuńDasz radę . ;)) . Będę trzymała kciuki ; d .
OdpowiedzUsuńNo to powodzenia!
OdpowiedzUsuńżyczę powodzenia no i trzymam kciuki xD
OdpowiedzUsuńja też jestem z Tobą! tak przez pogodę raczej. w sierpniu mam dopiero wyjazdy, więc myślę,ze trochę zaszaleję :D
OdpowiedzUsuńI jak poszło?:) śliczne zdjęcie.
OdpowiedzUsuń