niedziela, 4 września 2011

dobri den dobri den

Uwielbiam wczorajszy dzień. Zdecydowanie bardziej udany niż poprzedni. Wczoraj wstałam o 13:00 i zaczęłam się zbierać na zaliczenie które było o 15:00. To było piękne kiedy po 2 miesiącach nie widzenia się mieliśmy w końcu okazje zobaczyć się z naszą wspaniałą czwórką razem. Byłam wyluzowana na egzaminie, jedynie co mnie dobiło to fakt że siedziałam na samym końcu, a to był egzamin ze słuchania, gdzie ludzie pchali się do przodu by cokolwiek usłyszeć. Wykładowcy dali nam godzinę na sprawdzenie testu. Więc poszliśmy z Monny, Michałem i Kamykiem na baru na obiad. Minęła godzina i wróciliśmy do siedziby WSF'u gdzie w sekretariacie czekały już karty egzaminacyjne z wpisem i oceną od wykładowcy. ZALICZYLIŚMY! A skoro zaliczyliśmy musieliśmy to oblać. Najpierw poszliśmy do Parku Południowego który wygląda jak Nowo Jorski Central Park (ale o tym chyba już wspominałam) troszkę popiwkowaliśmy (jak to mówi moja mama), zjedliśmy 'gofery' z bitą śmietaną które były cholernie drogie, no ale nasi mężczyźni stawiali więc nie można było odmówić takiej bomby kalorycznej. Potem poszliśmy jeszcze kulturalnie usiąść na ławkę i rozmawialiśmy na poważne tematy. W końcu nie widzieliśmy się przez całe wakacje musieliśmy dowiedzieć się czy ktoś przeżył wakacyjną miłość i takie tam. Po tych wszystkich wyznaniach postanowiliśmy pójść do Michała, gdyż komary nie dawały (a przynajmniej mi) spokoju. A tam już tylko był ogień. Byłam u Michała pierwszy raz w mieszkaniu, i muszę przyznać że naprawdę ma super urządzone, typowo studencko a pokój jest taki fajny duży i przestrzenny. Jakoś po 24:00 byłyśmy w domu, nie późno, ale chciałyśmy wracać tramwajem, bo kawałek mieliśmy.
Zaraz idę się ogarnąć, skoczę jeszcze do sklepu zrobić zakupy i zabieram się za gramatykę praktyczną. Wasze wczorajsze kciuki mi pomogły, dziękuję, kochani jesteście.

14 komentarzy:

  1. Miałaś bardzo ciekawy dzień :)
    Gratuluję zaliczenia :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. świetnie że zaliczyłaś! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. gratuluję, wiedziałam, że Ci się uda:)

    OdpowiedzUsuń
  4. obyś miała rację :)
    gratuluję :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Dużo by gadać. Gratuluję :**

    OdpowiedzUsuń
  6. Dokładnie tydzień temu straciłam całą nadzieję na to, że kiedyś będę z tym którego chcę, w ciągu tygodnia straciłam swoich najlepszych przyjaciół, okazało się, że finansowo w domu jest co raz gorzej, zaczął się rok szkolny, który zapowiada się na prawdę ostro. A do tego ja nie mam najmniejszej ochoty na cokolwiek.

    OdpowiedzUsuń