czwartek, 23 lutego 2012

moje miłosne zamieszanie

Dzisiaj trochę będę smęcić. Jak obiecałam w poprzedniej notce, opowiem wam moje miłosne przygody który wydarzyło się w przeciągu mojej nieobecności. Dlatego to czytania notki, polecam wam włączenie piosenki boskiego Ryana.
Zacznę od tego, że z moim M. wciąż układa się wspaniale. Wiadomo, jak w każdym związku mamy wzloty i upadki. Ale najwyraźniej miłość na odległość mi służy. Z M. widuję się częściej niż mogłam się tego spodziewać. Jak już przylatuje do Polski, to na tydzień, wtedy praktycznie te 7 dni spędzamy ze sobą i jest magicznie. Nawet deszczowe spacery są genialne, wszystko wtedy pachnie wiosną, tętni życiem, dostrzegam te nawet najmniejsze detale. Gdy widzę osobę smucącą się w tramwaju, staram się do niej uśmiechnąć, zazwyczaj mi się udaje. Jestem zakochana.. I to tak na zabój. Spędziliśmy ze sobą cudowny zeszły weekend, teraz nie pozostaje mi nic innego jak czekać na jego przyjazd w marcu- na dzień kobiet. Codzienne rozmowy na skypie sprawiają że ani przez chwilę nie czuję się samotnie, czasem nawet wyobrażam sobie, że siedzi blisko mnie, jak na wyciągnięcie ręki. Już nawet pożegnania na skypie bywają trudne. Uzależniłam się od tego wariata. Obiecał, że pewnego dnia nie spodziewanie zabierze mnie do Las Palmas, gdzie obecnie mieszka, studiuje i pracuje. To jest moje jedno oblicze, chyba to lepsze.
Zmieniam swoją przykrywkę, gdy widzę innego mężczyznę. Boję się.. Boję się, że mogę namieszać. Widuję go często, oprócz tego codzienny kontakt, jak nie sms'y to facebook. Kompletnie nie wiem co mam w tej sytuacji zrobić. Rozmawiałam ze swoją przyjaciółką i dobrze wiem, że spotykając się z dwoma mężczyznami jednocześnie przyniesie tylko kłopoty. Przepraszam, ale na dzień dzisiejszy nie mogę wam niczego więcej zdradzić.
Miłego wieczoru.

9 komentarzy:

  1. rozstanie służy związkowi :)

    OdpowiedzUsuń
  2. przyniesie Ci kłopoty bo możesz zawieść pana M.

    ale tak to nie widzę innych przeszkód ;p;p

    OdpowiedzUsuń
  3. mam nadzieję, że jakoś rozwiążesz tę sytuację:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Boze... za ladna jestes. ;D Tylko pozasdroscic takiego chlopaka.

    Zapraszam do mnie. !
    xdnatuuuxd.blogspot.com
    i na bloga z opowiadaniem
    nastoolaatki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. mam nadzieje, ze dasz radę :)!

    OdpowiedzUsuń
  6. wyglądasz cudnie na zdjęciu!
    na pewno sobie poradzisz, nie ma innej opcji! :)
    pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję, bardzo mi miło :)
    Współczuję takiej historii, sama nie wiem co bym zrobiła. Jeżeli kochasz M. ale nie masz z nim stałego kontaktu i jakby nie patrzeć nie widzisz się z nim codziennie, to możesz mieć przyjaciela. Możecie z tym drugim pozostać na linii przyjaźni, nic więcej, bo jeżeli przejdziecie dalej, możesz wpaść w niezłe tarapaty. :(

    OdpowiedzUsuń
  8. ktoś kiedyś powiedział: "kochając dwie osoby na raz, wybierz tą drugą, bo gdybyś naprawdę kochał pierwszą nie zakochał byś się w drugiej". to szczera i najprawdziwsza prawda. ale mimo wszystko na pewno znajdziesz właściwe wyjście z sytuacji. trzymam kciuki, aby wszystko poszło po Twojej myśli! ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. wasza historia jest piękna i nie możesz tego zniszczyć przez innego mężczyznę :)
    trzymam kciuku :*

    OdpowiedzUsuń