TAK JEST! Byłam na pierwszej teorii. W moim przypadku, a raczej u instruktora do którego chodzę na kurs, jest zasada indywidualna. Czyli podczas zajęć jestem tylko ja. Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak bardzo z tego powodu się cieszę. Wszystkie zasady omawiane są tylko i wyłącznie dla mnie, potrafię się skupić i nie rozglądać kto ma lepsze buty od moich (haha). Przyszłam do domu po kursie, wymądrzałam się. Robiłam notatki z tego co omawiane było pierwszego dnia.
Jestem zalatana, biegam do pracy co drugi dzień. Byłam w środę 11 godzin i wczoraj (w czwartek) 10 godzin. Jestem wycieńczona. Na szczęście do wtorku mam wolne. Na weekend obowiązkowo muszę pojechać do Wrocławia. Chcę odpocząć. Wiem że tam nie będzie mi przeszkadzał nikt, poza dymem od papierosa. A poza tym jest to świetna okazja by wpadła do mnie w końcu Ania- zobaczyła nowe mieszkanie, no i oczywiście moja Aga (ze starego mieszkania). Cieszę się, że chociaż z nią będę miała dobre relacje.
Wczoraj po pracy (o dziwko skończyłam wyjątkowo wcześniej bo od 9:00-19:00) przyszła moja przyjaciółka za którą mega się stęskniłam. Jak miesiąc temu widywałyśmy się codziennie, tak ostatnim razem dopiero na meczu Polski z Czechami, to była sobota? Tak, chyba tak. Nawet nie rozmawiałyśmy przez telefon, obydwie mamy zablokowane konta. A mama za każdym razem krzyczy jak biorę telefon stacjonarny. Jusia przyszła wczoraj o 19:00, musiałyśmy zapalić. Przez te kilka dni, aż gotowałam się w sobie, potrzebowałam zajarać. Tyle problemów, tyle zmartwień. Dużo rozmawiałyśmy, o wydarzeniach z przed kilku dni, o K. i P. Obydwie mamy te same problemy, obydwie nie umiemy sobie z nimi poradzić. K. i P. to kumple z tej samej drużyny, znają się tak dobrze jak ja z Jusią. Z racji tego że 27 czerwca będę dumną posiadaczką 21 lat, zamierzamy pojechać na 2 dni do Wrocławia, z chłopakami czy też bez- musimy.
Uwielbiam dni wolne od pracy, zawsze szybko mijają, ale są to dni, które poświęcam tylko i wyłącznie sobie. Dzisiaj, pójdę do sh, oddam książkę którą udało mi się przeczytać w 5 dni, wezmę nową, a na 15:00 teoria.
___________________________________________________________________
Chyba jesteście już przyzwyczajeni do tego, że po pierwszej części notki, która jest wyżej, oddzielam ją linią a druga część poświęcona jest moim rozterkom, moim zawodom miłosnym, moim uczuciom.
Znowu P. !!! Nic mi nie dało usunięcie jego numeru z listy moich kontaktów. Przecież w ten sposób nie zapomnę o nim. Ten pomysł ma mi tylko pomóc w niepisaniu do niego. Minął już prawie tydzień odkąd go widziałam ostatnim razem, odkąd słyszałam jego głos, odkąd widziałam jego uśmiech i dwa tatuaże jeden na karku, drugi na łydce. Lubię gdy mężczyzna ma tatuaż, góra dwa. Dopiero niedawno zwróciłam uwagę na ten na łydce. Wcześniej będąc ze mną nosił tylko długie spodnie. Chociaż widziałam go w samych bokserkach, nie zwracałam uwagi na jego łydki, skupiałam się raczej na jego oczach i na tym co do mnie mówi. To w sobotę zaczął mnie unikać bez powodu. Chciałabym tak bardzo by to on zrobił ten pierwszy krok, by to on któregoś dnia napisał, poprosił o spotkanie. A wtedy umówilibyśmy się. Na tę okazję rozpuściłabym nawet włosy (od dłuższego już czasu włosy rozpuszczone noszę na jakąś specjalną okazję), ubrałabym sukienkę (poświęciłabym się, i pokazałabym blade nogi), poperfumowałabym się najdroższymi perfumami jakie do tej pory miałam, pomalowałabym rzęsy (nie maluję ich już od miesiąca). Postarałabym się wyglądać tak, jak wyglądałam gdy mnie poznał pierwszego dnia. Kiedyś, leżeliśmy na łóżku, to było we Wrocławiu, kiedy organizowałam mini parapetówę dla przyjaciół z Kłodzka, był poranek. Obydwoje zajaraliśmy, nie miałam na twarzy makijażu, włosy rozczochrane, świeżo po prysznicu położyłam się, on obok, patrzyliśmy się długo na siebie, czułam się trochę skrępowana, tym że musi na mnie patrzeć gdy nie mam na twarzy makijażu. Bawił się moimi włosami, powiedział: "jesteś piękna o poranku". Czy nie każda kobieta marzy o takim tekście?? Od zawsze chciałam to usłyszeć, tym bardziej od mężczyzny na którym mi zależy. Zawstydziłam się, odwróciłam głowę, nachylił się nade mną i mnie pocałował. Zaczął mnie boleć brzuch, ale w ten pozytywny sposób. Myślałam że fazę na motylki w brzuchu już dawno mam za sobą, jak widać nigdy to się nie skończy. Nawet teraz, gdy o tym piszę przeżywam euforię. Po tym wszystkim myślałam że może się ułoży, ale już od dwóch tygodni nie mamy ze sobą kontaktu. Dlatego nie dziwcie się, że tak ciężko mi jest o P. zapomnieć. Do oczu napływają mi łzy, gdy tylko wspominam o tamtych wydarzeniach. Ale ponoć nie wszystko jeszcze stracone, bynajmniej tak powiedziała Jusia. Rozmawiała z nim nie dawno. P. ma ogromne problemy dotyczące jego ostatniego związku. Okey, ja to rozumiem, ale chcę mu pomóc. Wiem na co się piszę i nie zrezygnuję. Teraz możecie mi pisać że jestem wariatką, że facet mną pogrywa, ale mnie to nie obchodzi, może nie znacie w takim razie pojęcia miłość, nie wiem, ale ja chcę.
życzę zdania kursu : )
OdpowiedzUsuńto nie mój :P
OdpowiedzUsuńDziękuję za wiarę :* ale się nie udało :<
OdpowiedzUsuńKochana!!! wspaniale piszesz!!! super ze dzielisz ;posty
OdpowiedzUsuń★ ★ ★ ★ ★ ★ ★ ★
pozdrawiam:*:*:*:*:*:* i zapraszam do mnie
piąteczka ! Może jestem gówniarą, która zaczęła uczyć się na błędach i dopiero zaczynają jej się takie problemy, jednak w pewnym stopniu wiem jakie to uczucie kiedy na kimś Ci zależy i pomimo, że ten ktoś ma cię gdzieś, to ty i tak w to brniesz. Nadal masz nadzieję, że wszystko się ułoży. Nie obchodzi cię gadanie innych, masz swoje zdanie i jego będziesz się trzymać. Znam to.
OdpowiedzUsuńTeż zaczął mnie unikać, też chcę żeby udowodnił to co do mnie czuję ! też chcę poczuć się ważna... też chcę się z nim spotkać ! głupie słowa i obietnice które nigdy się nie spełnią :( Tak, właśnie to jest to co my, kobiety najbardziej przeżywamy -.- A faceci ? nie wiem, nie rozumiem ich. Trzymaj się, damy radę ! :D
takie indywidualne ćwiczenia są o wiele lepsze, bo ktoś skupia na Tobie całą swoją uwagę. zresztą sama o tym dobrze wiesz:)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc nie wiem co powiedzieć. Jeśli chodzi o P., mam podobną sytuację, koleś nie po prostu olewa.
OdpowiedzUsuńObyś zdała prawko ! :)
język angielski 40
OdpowiedzUsuńrozszerzony język angielski 30
języka polskiego 69
historia i wos 45
matematyka 37
przyroda 42
.___.
życzę ci wszystkiego najlepszego kochana <3 ale błagam nie pozwól się mu wykorzystywać, bo zostaniesz jego zabawką XD
Hej ;)
OdpowiedzUsuńJestem w stanie Cie zrozumieć. Miłość jest ślepa. Też kochałam.. i w pewnym stopniu nadal kocham, mimo że potraktował mnie jak ścierwo.. To było około dwóch miesięcy temu (to dziś nie zdawałam sobie sprawy, że minęło już tak duzo).. ale ból pozostał do dzisiaj. Dopiero po miesiącu uświadomiłam sobie, że nie brakuje mi jego.. tylko tego jak sie czułam bedąc z nim, tego co było między nami. I zaczęłam sobie przypominać nie tylko te dobre chwile, ale też te gorsze. I wiesz.. trochę to dało. Ale nie widziałam się z nim, nie rozmawiałam, nie miałam z nim zadnego kontaktu od 2 miesiecy.. Nie mam pojęcia jak zareaguje, gdy kiedyś gdzies się zobaczymy... Ale trzymam kciuki. Wierzę, że się z tym uporasz. ;)
P.s.
tez chodze na kurs ; ) Tyle, że ja teorie mam juz za sobą, teraz praktyka. Uwierz.. sama przyjemność.; )
obyś zdała :D
OdpowiedzUsuńno to na serio ci fajnie, że masz mame w księgarni ^^
zdania prawka życzę. ;)
OdpowiedzUsuńa co do miłości... jest silniejsza niż rozsądek w wielu przypadkach. :*
Zgadzam się z Dreamer,też bym chciała mieć taką mamę ;D
OdpowiedzUsuńświetnie ! :*:*pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńkochana rozumiem Cie bardzo dobrze :*:* Trzymaj się , bedzie dobrze :*:*:*:*
OdpowiedzUsuńzdania prawka jazdy :D
OdpowiedzUsuńKażda dziewczyna marzy o tym,żeby chłopak tak powiedział :) trzymam kciuki żeby Wam się wszystko ułożyło :)
OdpowiedzUsuń-Może założymy Klub Brązowych Ciał?! ;D porównamy naszą opaleniznę pod koniec sierpnia,i przekonamy się kto zwycięży :P
SUPER CUTE I LOVE IT
OdpowiedzUsuńIF U WANT TO VISIT MY BLOG STREET CHIC http://chicstreetchoc.blogspot.com/
U CAN ALSO FIND ME ON FACEBOOK http://www.facebook.com/pages/Street-Chic/126609910754628