wtorek, 18 grudnia 2012

winna

A na dzisiaj tylko przewidziałam piosenkę, która chyba pasuje do mojego dzisiejszego stanu. Życzę wam, żebyście chociaż Wy mieli tak dobry humor, by móc słuchać tej piosenki bez jakichkolwiek emocji.

A wszystko ma miejsce akurat teraz, przed tą magią świąt której już nie czuję tak mocno jak wcześniej. Brakuje mi teraz w tym momencie mojej przyjaciółki, Wrocławia, papierosa! Staram się o tym nie myśleć i skupić głównie na rodzinie, pomocy przedświątecznej. A 28.12 będę się martwić dalej. Póki co, chciałabym żeby 1,5 miesiąca wyssano mi z głowy i zapomniała o wszystkim. Zna ktoś jakieś lekarstwo? Może to tylko chwilowe uczucie? Często takie myśli przychodzą mi do głowy, gdy jest źle. Al w tegoroczne święta i w tegorocznego Sylwestra (do którego mam pomału wątpliwości) chcę spędzić w na prawdę wybornym towarzystwie.
Jutro spacer z Kamilem, jej jak się cieszę! Kolega, akurat teraz kiedy tak mocno potrzebuję rozmowy- spadł mi z nieba.

13 komentarzy:

  1. podobno miałaś rzucić palenie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. gówno Cię może obchodzić, czy miała rzucić, czy nie. Jak chce się truć papierosem to Jej sprawa. W najgorszych chwilach nawet na papierosa można pozwolić sobie, skoro ma Jej to ulżyć. A jak Ci coś nie pasuje, to won!

      Usuń
    2. ogarnij się! zrobiłem komentarz nawiązując do któregoś z poprzednich postów, w których pisała, że planuje rzucić, a Ty od razu plujesz żółcią, to raczej ty powinnaś się zastanowić nad swoimi wypowiedziami albo zapalić papierosa, żeby ci ulżyło przed miotaniem się w komentarzach

      Usuń
    3. spokojnie, nie ma co się denerwować :) owszem- przyznaję się miałam rzucić palenie, ale to nie jest takie łatwe jak się wydaje :)

      Usuń
  2. ja bym w tym momencie chciała przewinąć okres świąteczny o jakiś miesiąc do przodu by go nie obchodzić.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mogę zrozumieć, że zakończyłaś związek z Dominikiem? Tak mi przykro Kochana :(
    Udanych świąt, w ciepłym i miłym towarzystwie :*

    OdpowiedzUsuń
  4. niestety, nie da się zapomnieć.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochana mogę się tylko domyślać jak musi być Ci ciężko. Współczuję Ci cały serduszkiem! Mi również jest przykro, bo widziałam jak bardzo byłaś w euforii pisząc o początkach.. Musi to Cię cholernie boleć, pomimo, że to tylko 1,5 miesiąca, a dla Ciebie to aż 1,5.:( Gdybyś chciała porozmawiać napisz. Mogę nawet pomilczeć z Tobą, mogę nawet o pierdołach pogadać, żeby Cię odmóżdżyć.:*

    OdpowiedzUsuń