niedziela, 20 stycznia 2013

Dlaczego mężczyźni kochają ... ZOŁZY

Będąc w piątek w księgarni u mamy, dopatrzyłam się książki, którą już jakiś czas temu chciałam przeczytać, natomiast zawsze było coś ważniejszego. Książkę poleciła mi moja koleżanka, która przez większą część tworzyła toksyczny związek, który oparty był tylko na przyzwyczajeniu obydwu stron. Postanowiła to zakończyć. Nie żałowała, nawet nie przeżywała tego drastycznie, pomimo że tworzyli parę przez prawie 5 lat, natomiast od 3 lat zdecydowali się na wspólne mieszkanie. Wiedziała, że jeśli zdecyduje się być z tym mężczyzną przez całe życie, nie będzie szczęśliwa. Cieszę się, że w pewnym sensie na jej decyzję miałam jakiś tam wpływ, może minimalny, ale miałam- bo teraz widzę że na nowo odżyła i ma się całkiem nieźle. Rok temu przeczytała książkę pt: "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy". Wyśmiałam ją. Bo nie jestem przekonana do tego typu poradników- bo niby skąd autor ma wiedzieć co jest dla mnie dobre, a co nie, z kim powinnam się spotykać, a kogo unikać. Gdy jakiś czas temu, skończyła czytać swoją lekturę, poznała mężczyznę: przystojnego, dobrze zarabiającego, po studiach. Zastanawiałam się czy nie ma w tym jakiegoś haczyka. Ona jest podobna do mnie, za szybko się angażuje, a potem cierpi. Ostrzegałam ją, żeby dała sobie czas, że nie dawno zakończyła związek z Patrykiem, a tutaj nagle poznała Mateusza. Jak zwykle mnie nie słuchała. Przez rok, jest szczęśliwie zakochana, ma wszystko to, czego brakowało jej w poprzednim związku. Nigdy nie widziałam jej w tak pozytywnie emocjonalnym stanie. Poleciła mi tą książkę. Ona zazwyczaj lubi tego typu poradniki, które mnie zazwyczaj zawsze bawiły a zarazem nudziły.
Obecnie będąc w księgarni, wzięłam do ręki tę książkę i przeczytałam kilka losowo otwartych stron. Byłam w szoku, na prawdę, byłam pod ogromnym wrażeniem. Zaczęłam to czytać.

Słowo zołza nieodłącznie kojarzyło mi się do tej pory z wredną, egoistyczną babą, która sprawuje kontrolę nad swoim partnerem, nie pozwalając mu o niczym decydować. Dlaczego więc autorka w ten sposób zatytułowała swój poradnik? Dlatego, że pojęcie zołzy w jej wykonaniu jest zgoła odmienne. Zołza to bowiem kobieta niezależna, znająca swoją wartość, mająca swoje pasje, asertywna ale i szczyptę egoistyczna w dążeniu do swoich celów. Zołza to sprawna manipulantka, ale nie w całkowicie negatywnym tego słowa znaczeniu. W opozycji do zołzy stoi natomiast miła dziewczyna, czyli kobieta, która nadskakuje swojemu facetowi, całe życie podporządkowuje tylko jemu, jest nadopiekuńcza i pozbawiona poczucia własnej wartości. Bez partnera u swego boku czuje się nic nie warta.
Poradnik w głównej mierze przedstawia nam 100 zasad atrakcyjności, które kobieta powinna sobie przyswoić i wprowadzać w życie, aby podsycać uczucie swojego partnera. Dowiecie się jak zachowywać się na pierwszych randkach, co na nich gotować, co robić, a czego nie robić. Kiedy pójść z mężczyzną do łóżka czy jak zachowywać się asertywnie gdy czujemy, że obiekt naszych zainteresować traci dla nas swoją uwagę. Zasady te zostały opracowane na podstawie rozmów jakie Sherry Argov (autorka) przeprowadzała z wieloma mężczyznami.
Cała książka napisana jest z duża dawką humoru, dlatego czyta się ją bardzo szybko. Ten zabawny poradnik przeznaczony jest dla kobiet, które dopiero wchodzą w jakieś nowe relacje bądź mają w planach nowy związek. Dla osób, które są już w wieloletnim związku.
Kiedyś słyszałam, że kobiety kochają wyłącznie tych mężczyzn, którzy nimi pomiatają, a pomiatają tymi, którzy je kochają. Wydaje mi się, że jest w tym ziarnko prawdy. Dlatego warto znaleźć złoty środek, aby od czasu do czasu stać się jędzą na przemian z miłą kobietką. To przecież też pewnego rodzaju urozmaicenie. Ten poradnik może wam otworzyć oczy na wiele życiowych sytuacji.

Wybrałam dla was kilka ulubionych cytatów z książki, które być może zachęcą was do przeczytania: 

"Demonstrowanie swojej seksualności nie jest skuteczną metodą na zdobycie mężczyzny. Rzecz nie polega na tym, czy uda ci się go podniecić; to żadne osiągniecie. Równie dobrze może mu się to przydarzyć w trakcie jazdy na motorze albo przez sen. Nie chodzi o to, czy go podniecisz; sztuka polega na tym, żeby wciąż miał na ciebie ochotę, choć został zaspokojony."

"Inny błąd, jaki może popełnić kobieta, to opowiadanie o swoich kompleksach."

"(...) jeśli uganiasz się za nim w czarnej koronkowej koszulce, najpierw cię przeleci, a dopiero potem odfrunie."

"Każdy facet boi się tego, że po ślubie dziewczyna zetnie włosy, przybierze na wadze i przestanie dawać mu dupy."

"Kiedy kobieta jedzie w środku nocy spotkać się z mężczyzną, brakuje tylko neonowego szyldu na dachu jej samochodu: Z DOSTAWĄ DO DOMU."

"Powinien mnie akceptować taka, jaka jestem!”, mówi kobieta z gatunku zbyt miłych. Powinien cię akceptować? O nie, siostrzyczko. Puknij się w czoło. On powinien za tobą szaleć. Akceptacja nie ma z tym nic wspólnego. On akceptuje popychadło. A pożąda superbabki. Jeśli chcesz akceptacji, zgłoś się do jakiejś grupy wsparcia." - MÓJ ULUBIONY !
 JEŻELI MACIE OCHOTĘ ZACZĄĆ CZYTAĆ JUŻ TERAZ- ZNALAZŁAM DLA WAS CAŁĄ KSIĄŻKĘ, KTÓRĄ MOŻECIE POBRAĆ I CZYTAĆ NA SWOIM KOMPUTERZE, TELEFONIE, TABLECIE - KLIK

21 komentarzy:

  1. Świetna książka, również wszystkim polecam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widziałam tę książkę ostatnio w sklepie, teraz z chęcią ją przeczytam. Chociaż do wszelkich poradników zawsze podchodzę z przymrużeniem oka. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. jestem w związku, ale chyba i tak po czytam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ta książka jest dobra, bo mówi Ci, żeby się szanować i żeby to facet za Tobą latał, a nie Ty za nim i kiedy bierzesz sobie do serca te uwagi, to MASZ OGROMNĄ szansę na normalny związek, z facetem, któremu NA PEWNO na tobie zależy. Natomiast nie radzę stosować się do wszystkich uwag, ponieważ w gruncie rzeczy każdy związek jest inny, bo mężczyźni mają różne charaktery i ślepe podążanie za wszystkimi radami w książce, może wszystko zniszczyć. Także czytajcie, stosujcie ale też w przymrużeniem oka.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Zaczęłam czytać... od pierwszych zdań wychodzi, że jestem w jakimś stopniu zołzą. Nie jestem na każde zawołanie chłopaka, to On się bardziej stara.. Ale też nie okazuję całkowitej obojętności ; )

    OdpowiedzUsuń
  6. Słyszałam o tej książke, ale jakoś nie miała okazji jej jeszcze przeczytać, a po tych cytatach już ją polubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. muszę to obejrzeć :D bo za czytaniem nie przepadam ;d

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie czytałam tej książki, ale słyszałam o niej ;d

    OdpowiedzUsuń
  9. przeczytam sobie ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nigdy nie słyszałam o tej książce :P
    Dobrze, że twojej koleżance się ułożyło :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie słyszałam i jak znajde czas chętnie przeczytam :))
    Zapraszam do mnie www.oryginalmistic.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Całkiem fajna. :D Ale jak na razie mi jest zbędna, bo mam dopiero 16 lat. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. oo, no to rzeczywiście muszę przeczytać! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie słyszałam o niej wcześniej :3

    OdpowiedzUsuń
  15. nie czytałam, kompletnie nie mam czasu na książki :(

    OdpowiedzUsuń
  16. Ten ostatni z tych co podałaś to również mój zdecydowany faworyt:D Dziękuję kochana, ze podałaś linka, będę czytała!!!:* To ta koleżanka się trochę kieruje tymi zasadami w życiu, ale z przymrożeniem oka, dobrze zrozumiałam?:)

    OdpowiedzUsuń