czwartek, 14 marca 2013

otaczająca nas- migotliwa aura

Wykorzystał ostatnią okazję, by ja objąć, by przytulić ją tak mocną, jak tego pragnął od tygodni. Gdy ich wargi się zetknęły, oboje byli bezsilni. Miodowy smak jej ust oszołomił go. Im mocniej się do niego przytulała, tym większe czuł podniecenie. Wsunęła w jego usta język, a ogień między nimi stawał się coraz jaśniejszy, gorętszy, potężniejszy z każdym nowym dotykiem, nowym odkryciem. Choć nic nie było nowe.
Pokój się zakołysał. Otoczyła ich migotliwa aura. Niczego nie zauważyła, niczego nie była świadoma, i nie rozumiała niczego poza ich pocałunkiem.

1 komentarz: