środa, 31 marca 2010

motylki

I znowu czuję motylki w brzuchu. Wspaniale jest się zakochać i nie rozumieć co się do ciebie mówi. Dziś np mama powtarza do mnie co chwile to samo zdanie, gdyż Agata nie rozumie co się do niej mówi. Uwielbiam stan zakochania. Mogłabym go przechodzić codziennie, zapomina się o rzeczywistości i najważniejsze dla tej osoby jest druga połówka! Ahhh.. Zaraz odlecę. Coś czuję, że te święta spędzę z głową w chmurach. I pewnie jak będziemy siedzieć przy wspólnym stole, to zamiast żurek jeść łyżką to będę się męczyć widelcem. Ten stan zakochania jest tyko dzięki tej jednej osobie, która pozwoliła mi się odrodzić z tej melancholii i zapomnieć o przeszłości. Może wystarczy o miłości, proponuję zmianę tematu.
Dziś szkolne śniadanie wielkanocne. Obieranie i krojenie jajek, heh śmiesznie było. Ostatnia Wielkanoc w tej szkole. W pewnym sensie cieszę się, a z kolei żal będzie po tylu latach to wszystko zostawiać.
Wiem, że mało ludzi słucha polskich piosenek ale ta codziennie puszczana jest w radiu, chodzi mi po głowie i przypomina mi Ciebie (sama nie wiem czemu) Video- Fantastyczny lot
Zabiorę cię właśnie tam, gdzie jutra słodki smak. Zabiorę cię właśnie tam, gdzie słońce dla nas wschodzi. Zabiorę cię właśnie tam gdzie wolniej płynie czas. Zabiorę cię właśnie tam, gdzie szczęściu nic nie grozi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz