poniedziałek, 17 maja 2010

ostatnia piosenka/romantyczka

Brawo! Zaliczyłam historię. Może powinnam użyć lepszego słowa- zdałam! Skąd to przeczucie? Otóż, postanowiłam sprawdzić odpowiedzi do dzisiejszego arkusza z historii na interii. Jestem zadowolona, a co najważniejsze, mogę stwierdzić, że zadania nie było ciężkie. Wystarczyło trochę pomyśleć. Także już zaczynam cieszyć się wakacjami, bo polskiego ustnego nie traktuję poważnie, liczy się tylko zdanie. Z tego względu że skończyłam już z wszystkimi pisemnymi maturami, doszło mi więcej czasu wolnego, dlatego pozwoliłam sobie na wypożyczenie książki. I w końcu mogę czytać to co lubię i to co sprawia mi przyjemność. Znany pisać Nicholas Sparks zaimponował mi swoją nową powieścią pt:"Ostatnia piosenka" i muszę przyznać że książkę czytam jednym tchem. Coś niesamowitego. Książka z pewnością spodoba się dziewczynom, kobietom, które uwielbiają romanse [?]. Nie, zdecydowanie nie toleruję tego słowa. Romans kojarzy mi się z książką, którą czyta stara babcia. A więc moja aktualna lektura to książka chyba oparta na faktach w której główna bohaterka Ronnie tegoroczne wakacje spędza w małym miasteczku u swojego ojca. Jest to opowieść o rodzinie, pierwszych miłościach i drugich szansach. O rozstaniach i powrotach. No przecież takie książki aż chce się brać do ręki, otwierać i czytać. Ci co mnie na tyle znają, mogą stwierdzić że w 100% jestem romantyczką!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz